/Etyczny branding – cz. II. W duchu zero waste
Można się spierać, czy zero waste jest ruchem społecznym, filozofią czy trendem. Jakkolwiek jednak byśmy go nie nazywali, rosnąca popularność tego zjawiska jest niekwestionowana, a sam termin zatacza coraz szersze kręgi w różnych dyskursach.
Życie zero waste
Idea zero waste zakłada zmniejszenie ilości generowanych śmieci, korzystająnie z materiałów biodegradowalnych i szerzenie świadomości na temat zarządzania odpadami. To postawa, która jest odpowiedzią na skutki rozpowszechniającej się nadmiernej konsumpcji, przede wszystkim – na narastające obciążenie środowiska naturalnego. Według osób zaangażowanych w ruch zero waste, za każdym wyborem konsumenckim powinna stać wiedza o jego konsekwencjach i troska o sytuację przyszłych pokoleń.
Nie tylko recykling
Będąc świadkami rosnącej globalizacji, mamy dostęp do produktów z prawie każdego zakątka świata. Kupujemy więcej, niż rzeczywiście potrzebujemy i jesteśmy w stanie zużyć. Czas życia przedmiotów wciąż się skraca, w efekcie czego wytwarzamy coraz więcej śmieci. Największym winowajcą zalewającej świat fali odpadów są tworzywa sztuczne. Tani, wygodny i lekki plastik trafia na wysypiska i do oceanów, a czas jego rozkładu szacuje się na setki lat. Zero waste powstało w odpowiedzi na pogłębiające się problemy i zagrożenia środowiska, w praktyce opierając się
o stosowanie się do kilku prostych zasad, zebranych w modelu 5R:
Refuse (odmawiaj) – ograniczenie ilości zużywanych materiałów nieodnawialnych, jak np. jednorazowe opakowania, czy tych wyprodukowanych ze szkodą dla środowiska.
Reduce (redukuj) – minimalizm; zmniejszenie liczby używanych przedmiotów do tych, które są rzeczywiście potrzebne.
Reuse (używaj ponownie) – wykorzystywanie pozornie niepotrzebnych przedmiotów do innych celów, niż pierwotnie; znajdowanie nowego zastosowania dla produktów, które miały trafić na śmietnik.
Recycle (poddawaj recyklingowi) – segregacja i przetwarzanie odpadów.
Rot (kompostuj) – odpadki organiczne i produkty wykonane z naturalnych materiałów ulegają łatwemu rozkładowi, który można też wykorzystać.
Bycie eko to już nie tylko zabieranie płóciennej torby na zakupy, ale świadomość konsekwencji dokonywanych wyborów konsumenckich i rezygnacja z używania plastiku na rzecz materiałów odnawialnych w możliwie każdej dziedzinie.
Gdzie w tym wszystkim branding?
Potrzeba prowadzenia stylu życia dobrego dla środowiska błyskawicznie doczekała się reakcji ze strony rynku. Powstaje coraz więcej marek oferujących produkty wielokrotnego użytku (szklane i metalowe słomki do napojów, bawełniane płatki kosmetyczne, kubki na kawę na wynos). Istniejące firmy wprowadzają do swojej oferty rzeczy wytworzone z recyklingowanych sieci rybackich czy plastikowych butelek. W sklepach pojawiają się punkty zbiórki niepotrzebnych ubrań i elektrośmieci, a za papierową torbę musimy dodatkowo zapłacić. Choć cel jest szczytny, ostatecznie z perspektywy przedsiębiorstw chodzi o przemyślane wykorzystanie wzrastającego trendu. Dla niektórych marek prowadzenie biznesu
w myśl zasady zrównoważonego rozwoju jest kluczowym elementem tożsamości, dla innych – działaniem rekompensującym negatywne następstwa. Miejmy nadzieję, wymagania konsumentów pod tym względem będą wzrastać, wymuszając etyczne postępowanie na coraz to większej liczbie firm, a zero waste stanie się czymś więcej niż tylko chwilową modą na eko.